czwartek, 9 maja 2013

Lektura a film :)

Czy wersje "trailerów" amerykańskich potrafiły by przyciągnąć szersze grono odbiorców 
filmów polskich? 
Jak dobra reklama może wpływać ogladalność...

'POTOP'


"OGNIEM I MIECZEM"



"KRZYŻACY"



środa, 8 maja 2013

Poszukiwać informacji :)

Czasem warto poświęcić trochę czasu siedząc przed ekranem komputera i wykorzystać to w dobry sposób. Można korzystać z wielu dostępnych stron internetowych aby powtórzyć czy też usupełnić braki wiedzy czy też pogłebić już posiadaną wiedzę ;)

LEKTURY






WIERSZE



GRAMATYKA OD ADO Z






Znani pisarze i poeci :)

Znani pisarze i poeci według ... a zresztą sami zobaczcie ;)
Czy "Matura to Bzdura" ?


:)

poniedziałek, 6 maja 2013

OPOWIEŚCI Z MORAŁEM...

Opowieści z morałem już od dzieciństwa są z nami i w pewnym stopniu pomagają w kształtowaniu młodego człowieka, jego właściwych postaw czy zachowań wobec różnych sytuacji. 
Czy wobec współczesnego świata , postępu ludzkości, cywilizacji i informatyzacji mogą mieć jeszcze znaczenie ? 


Rozgwiazdy

Straszliwa burza rozszalała się na morzu. Ostre podmuchy lodowatego wiatru przeszywały wodę i unosiły w olbrzymich falach, które spadały na plażę, niczym uderzenia młota mechanicznego. Jak stalowe lemiesze orały dno morskie, wyrzucając z niego na dziesiątki metrów od brzegu małe zwierzątka, skorupiaki, małe mięczaki.
Gdy burza minęła, tak gwałtownie jak przyszła, woda uspokoiła się i cofnęła. Teraz plaża była pokryta błotem, w którym zwijały się w agonii tysiące, tysiące rozgwiazd. Było ich tyle, że plaża wydawała się być zabarwiona na różowo.
     Zjawisko to przyci
ągnęło wielu ludzi ze wszystkich stron wybrzeża. Przyjechały nawet ekipy telewizyjne, aby sfilmować to dziwne zjawisko. Rozgwiazdy były prawie nieruchome. Umierały.
     W
śród tłumu stało również dziecko, trzymane za rękę przez ojca. Oczyma zasmuconymi wpatrywało się w małe rozgwiazdy. Wszyscy na nie patrzyli, ale nic nie robili. Nagle dziecko puściło rękę ojca, zdjęło buciki i skarpetki, i pobiegło na plażę. Pochyliło się i małymi rączkami wzięło trzy rozgwiazdy, i biegnąc szybko zaniosło je do wody, potem wróciło i zaczęło robić to samo. Zza cementowej balustrady jakiś mężczyzna zawołał:
- Co robisz chłopczyku?
- Wrzucam do morza rozgwiazdy. W przeciwnym razie wszystkie zgin
ą na plaży - odpowiedziało dziecko.
- Tu znajduj
ą się tysiące rozgwiazd, nie możesz uratować ich wszystkich. Jest ich zbyt wiele! - zawołał mężczyzna. - Tak dzieje się na tysiącach innych plaży wzdłuż brzegu! Nie możesz zmienić tego faktu!
Dziecko pochyliło si
ę, by wziąć do ręki inną rozgwiazdę i rzucając ją do wody, powiedziało:
- A jednak zmieniłem ten fakt dla tej oto rozgwiazdy.
     M
ężczyzna przez chwilę milczał, potem pochylił się, zdjął buty i skarpety, i zszedł na plażę. Zaczął zbierać rozgwiazdy i wrzucać je do morza. Po chwili zrobiły to samo dwie dziewczyny. Było ich czworo, wrzucających rozgwiazdy do wody. Po paru minutach było ich 50, potem 100, 200, tysiące osób, które wrzucały rozgwiazdy do morza. W ten sposób uratowano je wszystkie.

Wystarczyłoby, aby dla przemiany świata ktoś, nawet mały, miał odwagę rozpocząć.

"Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem, możemy latać wtedy, gdy obejmujemy drugiego człowieka".


Cztery świece

Cztery
świece spokojnie płonęły. Było tak cicho, że słychać było jak ze sobą rozmawiały. Pierwsza powiedziała:
- Ja jestem POKÓJ. Niestety, ludzie nie potrafią mnie chronić. Myślę, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgasnąć. I płomień tej świecy zgasł.
Druga:
- Ja jestem WIARA. Niestety nie jestem nikomu potrzebna. Ludzie nie chcą o mnie wiedzieć, nie ma sensu, żebym dalej płonęła. Ledwie to powiedziała, lekki powiew wiatru zgasił ją.
Trzecia:
- Ja jestem MIŁOŚĆ. Nie mam już siły płonąć. Ludziom nie zależy na mnie i nie chcą mnie rozumieć. Nienawidzą najbardziej tych, których kochają - swoich bliskich. I nie czekając długo i ta świeca zgasła.

Nagle do pokoju weszło dziecko i zobaczyło trzy zgasłe świece. Przestraszone zawołało:
- Co robicie? Musicie płonąć! Boję się ciemności! I zapłakało.

Wzruszona czwarta świeca powiedziała:
- Nie bój się! Dopóki ja płonę zawsze możemy zapalić tamte świece. Ja jestem NADZIEJA.
Z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma, dziecko wzięło NADZIEJĘ i zapaliło zgae świece.

Niech nigdy w naszych sercach nie ga
śnie Nadzieja i każdy z nas jak to dziecko, niech będzie narzędziem, gotowym swoją Nadzieją zawsze rozpalić Wiarę, Pokój i Miłość.



piątek, 3 maja 2013

CYTATY

Gramatyka i ortografia
To siostry dwie
Które zgodnie twierdzą
"Uczniu w mowie i piśmie
poprawną polszczyzną
Posługuj się".






wtorek, 30 kwietnia 2013

Witam :)

Witam wszystkich Bloggerów i Bloggerki :) 
Rozpoczynam mój pierwszy autorski blog, którego założyłam na potrzeby kursu ;) Postaram się trochę zainteresować ciekawymi informacjami i ciekawostkami z mojej dziedziny, która się zajmuję, a mianowicie JĘZYKIEM OJCZYSTYM :) 
Więc do dzieła :)